• Nie możesz dodać "Był sobie Gdańsk" do koszyka, ponieważ produktu nie ma w magazynie.

30 dni nr 11 (25)/2000

5.00

Numer 11 (25) 30 dni wydany w listopadzie 2000 roku.
Okładka:
Foto: Archiwum

Brak w magazynie

Kategoria:

Opis

Listy 
Sto lat na dworcu
Wydarzenia – wielkie i małe – których świadkiem byt stuletni dworzec, pokazane tak, jak uwiecznili je fotografowie. Zaczynamy od otoczonej parkanem budowy, a kończymy sesją zdjęciową znanego showmana Krzysztofa Skiby.
Od mowy ludu do języka kaszubskiego 
Korzenie kaszubskiego są starsze niż języka polskiego, ale pierwsze przypadki użycia go w druku pochodzą dopiero z końca XVI wieku. Nie pojawiłyby się zresztą, gdyby nie reformacja. Jednym z postulatów Marcina Lutra było wprowadzenie w liturgii kościelnej języków narodowych. W wyniku zachodzących w potowie XVI wieku zmian, południowe i północno-zachodnie Kaszuby dostały się pod skrzydła  Kościoła Ewangelicko-augsburskiego. Zgodnie z obowiązującą doktryną należało więc przetłumaczyć wszystkie podstawowe pisma Kościoła na język narodowy. Marek Trzebiatowski
Przedwojenne kolory
Trzy barwne diapozytywy, prawdopodobnie przedwojenne, znajdują się w zbiorach gdańskiego Archiwum Państwowego.
Był kiedyś dwór w oliwskiej dolinie 
Dla Marianny wojna się skończyła. Wróciła do domu. W rodzinnym Świeciu wytrzymała raptem rok. Na Zielone Świątki 1946 roku była już z powrotem w podgdańskiej dolinie Schwabenthal, gdzie
w latach 1941-1945 „zmarnowała najlepsze lata młodości”. Zbyt „szwabska” Dolina Schwabego utraciła swoją historyczną nazwę. Została pochłonięta przez Dolinę Radości, nazywającą się bardziej swojsko. Ta nazwa bardzo pasowała Mariannie. Tadeusz T. Głuszko
Gdańsk na rozdrożu 
„Ja ze swej strony nic wierze, aby nowy styl mógł przenieść góry, choć po zyskaniu odpowiedniej liczby zwolenników, byłby pewnie w stanie w krótkim czasie zrujnować obraz naszego starego miasta”. Przypominamy tekst Otto Kloeppela z 1928 roku.
Rozmaitości 
Dawniej w adwent nad Motławą. Michał Górski
Nie tylko dla twardzieli
Urok dawnych pocztówek
Będzie muzeum Sopotu
Przyszła siedziba Muzeum Sopotu to trzykondygnacyjny, podpiwniczony dom otoczony rozległym parkiem, usytuowany tuż przy nadmorskiej promenadzie. Wybudował go sopocki architekt Walter Schulz w 1903 roku dla pochodzącego z Gdańska kupca Ernsta Claaszena. Małgorzata Buchholz-Todoroska
Listy do Jerzego Afansjewa 
„Panie Jerzy piszę w wigilię Święta Dwudziestolecia, amnestia za pasem. Daruj mnie Pan.. Czy, jeżeli obiecam, ze zarwę kilka dni urlopu i napiszę do Pana do 1 sierpnia, zrehabilitujesz mnie Pan? A może we wrześniu? Jak Pan każe… Pan decyduje. Pan stworzył epokę -ja mam garść na jej temat myśli rozsypać…”
Gra o życie
Po krokach na schodach Andrzej rozpoznawał, w jakim stanie ojciec wraca do domu. Ważne też było, w jaki sposób otwiera drzwi i zapala światło. Hanna Wilczyńska-Toczko
Rybak spod orłowskiego klifu. Tadeusz T. Głuszko
Stulatka do remontu
W październiku miała ruszyć modernizacja dostojnej hali targowej długo odwlekana przez różne zawirowania związane z kwestiami własnościowymi. Kiedy spółka Kupcy Dominikańscy stalą się jedynym właścicielem wystąpiono o konieczne pozwolenie, by ruszyć z budową. Zabytkowe mury hali wymagały natychmiastowego remontu, którego nie przeprowadzono najprawdopodobniej od czasu jej wybudowania w 1898 roku. Piotr Michalski
Wydawnictwa